Oj, życie, życie, tyś panią dni moich.
Ty dajesz i bierzesz, nie pomna próśb moich.
Tyś panią wieczora, i panią poranka.
Tyś panią wszystkiego, co daje, dnia prawda.
...Lecz, tylko nad jednym, już, nie masz swej władzy,
nad sennym marzeniem, nad snem, co się marzy,
i kiedy, ma głowa wtulona w poduszkę,
to wszystko jest piękne, subtelne i twórcze.
Nie dławisz mnie życie, nic mi nie odbierasz.
Tam jestem, ja panią, ty zaś, w śnie zamierasz.
To ja mam, w nim władzę, nad wszystkim, co będzie,
i nic mi już złego, więcej nie przybędzie.
O pani, co życia imienia , tyś, Damą
i choć za dnia, rządzisz, w noc żeś pokonaną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz