julianna-Mazury
niedziela, 20 lipca 2014
Chciałam być chirurgiem
i ciąć gdzie popadło,
ale nie umiałam podążyć za ideą.
...Chciałam być też filozofem,
lecz myślałam wbrew zasadom.
Czasami chwytam cienie –
tworząc z nich teatrzyk lalek.
Czasami mówią o mnie
rzeczy niesłychane.
To spadek genetyczny,
nawet zdublowany -
roztropność ojcowska
i charakterek mamy.
Wszystkiemu jest winien piąty lipca,
no bo rak by nie był rakiem
gdyby nie miał szczypiec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz