niedziela, 20 lipca 2014

Zmęczona
 Tak bardzo że ptaki umilkły
 Przestały przecinać niebo skrzydłami
 Chmury zbiły się w jedno połączone pasmo
 Bez żlebów dolin i połonin falujących trawami
 ...

 Zmęczona
 Ciało czuje ołów w atomach
 Nogi poprzecinane napęczniałymi żyłami
 Głowa pęka jakby metalową poręczą ściskana
 Przed oczami latają jasne pioruny błękitnego światła

 Zmęczona
 Od minut godziny dni
 Czekam na twoje spojrzenie
 Gdy przechodzisz codziennie ulicą
 Zawsze w odwrotnym kierunku niż ja

 Zmęczona
 Może zauważysz mnie
 Gdy będę chodzić inną drogą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz