niedziela, 25 stycznia 2015

„Huczy nade mną halny wiatr…” – pisał Jan Kasprowicz i popadał w melancholię przerywaną niepokojem. Halny zabił Juliana Tuwima, którego serce nie wytrzymało zgubnego wpływu kaskady powietrza spadającej z tatrzańskich szczytów. Co jest z tym wiatrem?
Nie dam rady.
Pytania bez echa....
Kiedy ostatnio powiedziałeś swoim rodzicom albo dziadkom, że ich kochasz?
Kiedy ostatnio podziękowałeś im za to, co dla Ciebie robią?
Kiedy ostatnio wgl spędziłeś z nimi więcej niż dziesięć minut?
Czy zapytałeś się ich dzisiaj, jak się czują?
Pomogłeś im w codziennych obowiązkach?
A rodzeństwu? Kiedy ostatnio ono usłyszało od Ciebie, jak bardzo je kochasz?

Wśród setek znajomych, których mamy na Facebooku, może nie być nikogo, kto zostałby naszym przyjacielem. Wirtualne więzi nie mają żadnej wartość.
Zawsze pozostajesz SAM !
Buddyjska modlitwa przebaczenia
Jeżeli skrzywdziłem kogoś, w jakikolwiek sposób,
świadomie czy nieświadomie,
z powodu mojego własnego zamętu -
Proszę o wybaczenie.

Jeżeli ktokolwiek skrzywdził mnie w jakikolwiek sposób,
świadomie czy nieświadomie,
poprzez jego własny zamęt -
Wybaczam mu.
I jeżeli istnieje sytuacja,
w której nie jestem jeszcze gotowy przebaczyć -
Wybaczam to sobie.
Za wszelkie momenty, kiedy krzywdzę siebie,
neguję siebie, wątpię w siebie, bagatelizuję siebie,
osądzam siebie lub jestem niemiły dla siebie,
z powodu mojego własnego zamętu -
Wybaczam sobie.

O Drzewa, które widzicie
O Drzewa, które słyszycie
Pamiętajcie, pamiętajcie...
W Waszych korzeniach słowiańska krew
W zielonych liściach odwieczny śpiew
W nasionach waszych,krwawej historii szept
Zasieją w sercach wolności zew

Dokąd uciekać,
Gdzie mam się schronić,
Przed ognia stosem krwawej pogoni?
Ty, który bólem złamać mnie chcesz
Nie wyrwiesz z serca świętości mej
Nigdy nie poddam się woli twej
I nie wyrzeknę się wiary mej!

Duch mój tańczyć będzie wiecznie,
Na tych łąkach na tym wietrze.
W kłosach zbóż ujrzysz me spojrzenie,
W szumie rzeki me westchnienie.

Duch mój tańczyć będzie wiecznie,
Na tych łąkach na tym wietrze.
W kłosach zbóż ujrzysz me spojrzenie.
W szumie rzeki me westchnienie

Duch mój tańczyć będzie wiecznie,
Na tych łąkach na tym wietrze.
W kłosach zbóż ujrzysz me spojrzenie,
W szumie rzeki me westchnienie.

Duch mój tańczyć będzie wiecznie,
Na tych łąkach na tym wietrze.
W kłosach zbóż ujrzysz me spojrzenie,
W szumie rzeki me westchnienie.
"Myślałem, że najgorsze w życiu, to być samotnym. Tak nie jest. Najgorsze w życiu, to być z ludźmi, którzy sprawiają, że czujesz się samotny." - Robin Williams
Potagrana chałupa
Do niej słońce świeci
Kazalisie portki szyć
a  nie było nić !


środa, 21 stycznia 2015

Dwudziestego drugiego stycznia 1863 roku, wybuchło w Królestwie Polskim powstanie skierowane przeciw rosyjskiemu zaborcy. Było ono największym wysiłkiem zbrojnym Polaków w XIX wieku. W  tej klasycznej wojnie partyzanckiej stoczonych zostało prawie 1200 bitew i potyczek. Walki zakończyły się jesienią 1864 roku.
Warto pamiętać, że Mazury, a także inne części Prus Wschodnich, odegrały podczas powstania 1863 roku istotną rolę w niesieniu pomocy dla północnej części Królestwa i Litwy. Szło tędy zaopatrzenie w broń, w Królewcu stworzono ośrodek wydawniczy (pismo „Głos z Litwy” wydawane w Królewcu), w mazurskich wioskach i miasteczkach przechowywano powstańców, stąd organizowano nawet wyprawy zbrojne na teren zaboru rosyjskiego.
Udział w organizacji dostaw broni dla walczących miał m.in. Wojciech Kętrzyński. We wrześniu 1863 roku został on aresztowany we wsi Jaroty (dzisiaj dzielnica Olsztyna) i uwięziony w Górnej Bramie w Olsztynie. Początkowo uwolniony od zarzutów, został ponownie aresztowany i skazany w procesie w Berlinie na rok więzienia w twierdzy kłodzkiej.
Jak zauważyła Barbara Gronowska* postawa Mazurów i Warmiaków wobec powstania przechodziła różne fazy. W pierwszym okresie była raczej wyczekująca i bierna, niemniej powstaniu przychylna. Pod wpływem pobytu powstańców,

środa, 14 stycznia 2015

Dobrze,że przygotowałeś mi łożko-wrzuciłeś do mojego albumu ze zdjęciami. Tak skończę....może gorzej..... też przez ciebie,że siedzisz w moim kompie i robisz z  nim co chcesz...............
Długo szukałam obrazu,która  przedstawiała by  - istotę przegraną w życiu. Niestety nie znalazłam.Zostałam bezdomna pomimo,że wybudowałam ogromny dom. Nie ma w nim dla mnie miejsca. Podejmujemy nieprzemyślane do końca decyzje. Zawierzyłam .... nie wiedziałam... nigdy bym w życiu się nie spodziewała,że mnie to czeka. Dylemat wrócić , czy zostać?Nie wiem, nie rozumiem co się z nim stało, czy taki wpływ na jego psychikę wywołały niepowodzenia zawodowe? czy wpływ jego żony. Nie da się spokojnie żyć,a może tylko chodziło o pieniądze? Pytania bez odpowiedzi.Nie można nawet porozmawiać. Boję się... boję się nie tylko o siebie.... o istotę bezbronną . Informowalam Policję o zaniedbaniach ze strony matki.... ono jest małe....nic jeszcze nie rozumie.Jest odzwyczajone od jedzenia.... ubierane tylko w to co mu osobiście kupiłam od urodzenia.... przez pięć lat..do siódmego roku życia, a co dalej? Zainwestowałam w ten hangar cały dorobek życia..... i nie ma dla mnie tu miejsca. Hej szpiedzy... nie interesujcie się tym co wklejam.... sygnalizuję swoimi wpisami, Czy jeste ście na tyle durni,że nie potraficie odczytać ludzkich myśli?Może ktoś trafi i doradzi mi co powinnam zrobić. Jak wyjść z sytuacji z której nie ma wyjścia.Zagubiłam się.Jest w kręgach moich znajomych....boję się......

niedziela, 11 stycznia 2015

Buntownikiem jest nie ten, kto przeciwstawia się społeczeństwu, ale ten, kto rozumie całą jego grę i po prostu z niej rezygnuje. Staje mu się ono obojętne. Nie jest przeciw niemu. I to jest piękno buntu: wolność... Rewolucjonista nie jest wolny, bo ciągle z czymś walczy - jak może być wolny? Ciągle się czemuś przeciwstawia - jak działając przeciw czemuś, może być wolny? Wolność oznacza zrozumienie. Trzeba zrozumieć grę i widząc, że z jej powodu dusza nie może się rozwijać, że z jej powodu nie możesz być sobą, po prostu zrezygnować z niej bez szramy na duszy. Przebaczasz, zapominasz i żyjesz nie trzymając się społeczeństwa ani w imię miłości, ani w imię nienawiści. Dla buntownika społeczeństwo po prostu znikło. Może żyć w świecie albo odejść od świata, ale nie należy już do niego.
Osho


Czasami lepiej jest milczeć, niż mówić innym co czujesz.
To tylko bardziej boli, gdy masz świadomość, że oni cię słyszą, 
ale nikt do końca nie jest w stanie zrozumieć co przeżywasz.


Nie chcę pomocy, bo teraz nikt już nie może mi pomóc, oprócz mnie samej.

Za długo to trwa, parę miesięcy...może już ponad rok? Jest po prostu źle. Coś pożera mnie od środka... Chcę tylko zrozumienia i świadomości, że ktoś przy mnie jest. Czy to wiele? Nie potrzebuję pouczenia ani żadnego kopa. Uwierzcie, że sama jestem dla siebie wystarczająco surowa.

piątek, 9 stycznia 2015


Ze zdumieniem przeczytałam te słowa Meryl Streep. Jakby i z mojej głowy wyjęte. Lepiej bym tego nie ujęła.
“Nie mam już cierpliwości do pewnych rzeczy, nie dlatego, że stałam się arogancka, ale po prostu dlatego, że osiągnęłam taki punkt w moim życiu, gdzie nie chcę tracić więcej czasu na to, co mnie boli lub mnie nie zadowala. Nie mam cierpliwości do cynizmu, nadmiernego krytycyzmu i wymagań każdej natury.
Straciłam wolę do zadowalania tych, którzy mnie nie lubią, do kochania tych, którzy mnie nie kochają i uśmiechania się do tych, którzy nie chcą uśmiechnąć się do mnie. Już nie spędzę ani minuty na tych, którzy chcą manipulować.Postanowiłam już nie współistnieć z udawaniem,hipokryzją, nieuczciwością i bałwochwalstwem.Nie toleruję selektywnej erudycji, ani arogancji akademickiej.
Nie pasuję do plotkowania. Nienawidzę konfliktów i porównań. Wierzę, że w świat przeciwieństw i dlatego unikam ludzi o sztywnych i nieelastycznych osobowościach. W przyjaźni nie lubię braku lojalności i zdrady. Nie rozumiem także tych, którzy nie wiedzą jak chwalić lub choćby dać słowo zachęty. Mam trudności z zaakceptowaniem tych, którzy nie lubią zwierząt. A na domiar wszystkiego nie mam cierpliwości do wszystkich, którzy nie zasługują na moją cierpliwość.“ Meryl Streep
Prawda,która...nie boli...chyba,że pseudo buddystów...
Bóg jest pojęciem
Za pomocą którego możemy zmierzyć
swój ból
Powiem to jeszcze raz
Bóg jest pojęciem
Za pomocą którego możemy zmierzyć
swój ból
Nie wierzę w magię
Nie wierzę w I-ching (ksiegę przemian)
Nie wierzę w Biblię
Nie wierzę w tarota
Nie wierzę w Hitlera
Nie wierzę w Jezusa
Nie wierzę w Kennedy'ego
Nie wierzę w Buddę
Nie wierzę w mantrę
Nie wierzę w Gitę
Nie wierzę w jogę
Nie wierzę w królów
Nie wierzę w Elvisa
Nie wierzę w Zimmermana*
Nie wierzę w Beatlesów
Wierzę tylko w siebie
W Yoko i siebie
To rzeczywistość
Sen się skończył
Cóż mogę rzec?
Sen się skończył
Wczoraj
Byłem tkaczem snów
Ale dziś się odrodziłem
Byłem morsem**
Ale dzisiaj jestem Johnem
A więc drodzy przyjaciele
Musicie żyć dalej
Sen się skończył

poniedziałek, 5 stycznia 2015

                 
Kochanie siebie, według mnie, zaczyna się od niekrytykowania siebie z byle powodu. Nadmierny krytycyzm więzi nas akurat w tym wzorcu, który staramy się zmienić. Zrozumienie samego siebie i właściwe obchodzenie się z własną osobą umożliwia nam zmianę tego wzorca. Pamiętajcie, że proces krytykowania siebie trwał latami i nie dawał żadnych rezultatów. Spróbujcie zaakceptować siebie, a zobaczycie, co będzie się działo.


Louise L. Hay – Możesz uzdrowić swoje życie


Richard Avedon

 

czwartek, 1 stycznia 2015



Daję  wszystkim w prezencie miotłę,aby wymieść z żcia ból, smutki, troski, łzy, nienawiść,zazdrość , kłamstwa przez co cierpią ludzie. Proszę weżcie ją i wymiećcie z życia wszystkie smutki.
Sobie też tego życzę.
Nowy Rok,oczywiście ja razem z nim!!! To mnie czeka.
Nie chcę Cię widzieć, słyszeć. Nie chcę do Ciebie płakać. Za bardzo mnie bolisz.
Jeżeli coś cię boli:
- dobra wiadomość: żyjesz.
- zła wiadomość: ten ból czujesz wyłącznie ty.

Moje tajemnice są tajemnicami grobu i muszę je zachować. I tak właśnie myślę czasem o sobie – jako o wielkim podróżniku, który odkrył niezwykły kraj, skąd nigdy nie wróci, ; ale nazwa tego kraju brzmi: piekło.
Malcolm Lowry „Pod wulkanem”

W każdym spot­ka­nym uśmie­chu Cię widzę
Nocą uk­radkiem wkra­dasz się w mo­je sny
Każdy po­wiew wiat­ru przy­nosi mi Twój za­pach
Gdy nie ma Ciebie obok jes­teś we mnie.
Ja, mój sen i Ty.
wolę nie myśleć! ....wykończę się... wykończy mnie  !