środa, 14 stycznia 2015
Długo szukałam obrazu,która przedstawiała by - istotę przegraną w życiu. Niestety nie znalazłam.Zostałam bezdomna pomimo,że wybudowałam ogromny dom. Nie ma w nim dla mnie miejsca. Podejmujemy nieprzemyślane do końca decyzje. Zawierzyłam .... nie wiedziałam... nigdy bym w życiu się nie spodziewała,że mnie to czeka. Dylemat wrócić , czy zostać?Nie wiem, nie rozumiem co się z nim stało, czy taki wpływ na jego psychikę wywołały niepowodzenia zawodowe? czy wpływ jego żony. Nie da się spokojnie żyć,a może tylko chodziło o pieniądze? Pytania bez odpowiedzi.Nie można nawet porozmawiać. Boję się... boję się nie tylko o siebie.... o istotę bezbronną . Informowalam Policję o zaniedbaniach ze strony matki.... ono jest małe....nic jeszcze nie rozumie.Jest odzwyczajone od jedzenia.... ubierane tylko w to co mu osobiście kupiłam od urodzenia.... przez pięć lat..do siódmego roku życia, a co dalej? Zainwestowałam w ten hangar cały dorobek życia..... i nie ma dla mnie tu miejsca. Hej szpiedzy... nie interesujcie się tym co wklejam.... sygnalizuję swoimi wpisami, Czy jeste ście na tyle durni,że nie potraficie odczytać ludzkich myśli?Może ktoś trafi i doradzi mi co powinnam zrobić. Jak wyjść z sytuacji z której nie ma wyjścia.Zagubiłam się.Jest w kręgach moich znajomych....boję się......
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz