Miłość, jaka ty jesteś? - spytało Przeznaczenie.
Jestem gorąca, jak sen nocy letniej.
Czasami zaborcza, czasem zachłanna.
Zarazem pragnąca i dająca ukojenie.
Przeznaczenie, jakie jesteś?- Miłość zapytała.
Jestem zlepkiem niedosytu i tęsknoty.
Jestem tym,co tak trudno zaspokoić.
Często jestem szczęścia marzeniem.
Tego nie ma się do końca dosyć.
A ty tęsknoto? - Zadało pytanie Szczęście.
Ja jestem jak rozległe wody oceanu....
Unoszę się na falach serc wołania.
Niekiedy, jak gorący piasek na pustyni.
Gorącymi i szlochami łez zalewany.
Szczęście, a ty? - Tęsknota cicho zapytała.
Ja jestem beztroskim, radosnym śpiewem.
Lekkością ducha i rajem, zaczarowanym.
Jestem jak noc pod gwiezdnym niebem.
Jestem cudem, jak wszystkie kolory tęczy.
A ty, Żalu, jaki jesteś?- Miłość zapytała.
Lepiej, żeby o mnie nikt nic nie wiedział.
Lepiej, żeby o mnie nigdy nie słyszano....
Powoli wstał, z pochyloną głową wyszedł.
Pozostawiając w zapomnieniu cierpienie !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz