Nie ma sensu narzekać
Albo znowu wyruszać w drogę
We mnie nie ma śladu słabości
Czy ja zniewalam Cię tak
Jak Ty zniewalasz mnie?
I nic nie jest takie samo
I nikt nie powiedział, że będzie
Nie myślałbym o takich rzeczach
Gdybym mógł...
Gdybym mógł pomóc sobie,
Gdybym mógł...
Więc połóż swoje ciepłe małe ręce
Tak bym je widział
Połóż je na mojej twarzy
Powiedz mi, że mnie kochasz
I nikogo innego
Albo zamknij te małe dłonie
Teraz są pięściami
Teraz są małymi pięściami
Wybij we mnie nimi dziurę
Jeśli kiedyś chciałaś to zrobić
I dowiedz się co jest w środku
Naprawdę w środku nie ma niczego
I nic nie jest takie samo
I nie zdarza się nic
Co już ci się zdarzyło
A może tak już było?
Czy to był ten sam pokój,
Ta sama kłótnia,
Ta sama sytuacja?
Z nami, tańczącymi na kuchennym stole
I z wiatrem wdzierającym się
Przez otwarte okno
Kiedyś słyszałem odległe trzaski
W miejskiej nocy
Mógłbym przysiąc, że ktoś
Został zastrzelony
Teraz słyszymy to cały czas...
Czy podoba ci się gdzie dotarliśmy?
Czy to ma dla ciebie sens?
Czy tęsknisz za mną kiedy zasypiam?
Czy sięgasz po moje ramię?
Czy jest dla ciebie za daleko?
Za daleko?
Teraz powiedz mi, że jestem przystojny
Ja powiem ci, że wcale nie jesteśmy starzy
Nie ma sensu narzekać
Ciągle Ty i nikt inny
Więc połóż swoje ciepłe małe ręce
Tak bym je widział
Połóż je na mojej twarzy
A teraz jeśli je zabierzesz
To będzie znak, który sprawi,
Że będę spał cały dzień
A moją miłość do Ciebie
Wytłumaczę Ci
Innego dnia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz