Samotność jest żałobą serca.
Nosi się na czarno i ciągle milczy.
Nie śpiewa, bo głos uwiązł jej w gardle.
Nie tańczy, bo ciało odrętwiało z bólu.
Z bezsilności spuszcza głowę,
skrywając twarz za kurtyną włosów.
Czarna maź spływa wraz z łzą po upudrowanym policzku.
Samotność cierpi samotnie.
Nie zadaje bólu innym.
To ją zraniono.
Samotność to ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz