julianna-Mazury
środa, 16 kwietnia 2014
Jestem jednym z siedmiu braci
Pięciu z nas musi odejść i zacząć od nowa
W tej krainie Świętych i Męczenników
Łzy smutku chowają się w deszczu
Szczęśliwej podróży
Nie zapomnij o mnie
Wypłyń z Portu Łez
Słyszę mojego ojca wołającego
'Krzyżyk na drogę, mój synu
Gdziekolwiek się udasz'
Wygląda tak krucho
Na nadbrzeżu
Mężczyzna, którego zgaduję
Nigdy, go nie poznam.
Żegnaj kraino... będę tęsknić
Chociaż tego nie okazuję.
Jestem gospodarzem krainy
Nie jestem człowiekiem słów.
Wybacz mi moje słabości,
Nigdy mnie nie znałaś.
Krzyżyk na drogę,
Gdziekolwiek pójdziesz...
Szczęśliwej podróży
Nie zapomnij o mnie
Wypłyń z Portu Łez
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz