julianna-Mazury
środa, 16 kwietnia 2014
Szesnastolatka, na którą czekało całe życie
Podcięła sobie żyły, gdyż miała dość
Jednak uratowano ją
Dzięki Bogu za odrobinę miłosierdzia
Walcząc ze łzami, jej matka czyta pozostawiony list
Oczyma wyobraźni widzi już szesnaście świec
Bierze winę na siebie, zawsze tak jest
Klęka i modli się
Osiemnastolatka zapałała miłością do świata
Znalazła nowe życie w Jezusie
Potrącona przez samochód
Skończyła na reanimacji
Gdy umierała tego letniego dnia
Śpiew ptaków rozbrzmiewał pod słonecznym niebem
A potem spadł deszcz
I jeszcze jedna łza
Spłynęła z oka jej matki
Nie zamierzam wywoływać bluźnierczych plotek
Uważam jednak, że Bóg ma niezdrowe poczucie humoru
A kiedy umrę, z pewnością będzie się śmiał...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz