julianna-Mazury
wtorek, 8 kwietnia 2014
Są dni różne. Piękne. Słoneczne. Radosne. Cudowne.
Których końca nigdy nie chcemy. Które zapamiętujemy na
zawsze. Wspominamy po latach. Z których jesteśmy dumni.
Którymi dzielić się chcemy ze światem. Ale dwie strony ma
każdy medal. Nie zawsze jest kolorowo. Czasem zdjąć trzeba
różowe okulary. Z trudnościami losu zmierzyć się trzeba.
I dni są wtedy inne. Brzydkie. Pochmurne. Smutne.
Przygnębiające. Które powinny się jak najszybciej skończyć.
Albo nie zaczynać najlepiej. Takie, których pamiętać nie chcemy. Zapomnieć wolimy od razu. Dni, w których przed światem
chcemy się ukryć...Ma tak każdy z nas. Jedni trudniej, inni ciut
mniej. Każdy ma inną definicję złych dni. Inaczej je przeżywa.
Innych problemów doświadcza. Warto jedno pamiętać.
Zawsze może być gorzej. Gdzieś tam jest ktoś, kto ma trudniej. Choćbyśmy czuli, że nie damy rady. Że gorzej być nie może.
Wówczas warto widzieć, że mogłoby. Niełatwo szukać pozytywów. Jasnych stron tych ciemnych dni. I nie trzeba tego robić.
Jedynie na dnie serca skryć to, co ważne. To, co daje nam siłę.
Albo jej resztki. To, dzięki czemu budzimy się co dnia.
Bo każdy coś takiego ma. To może być cokolwiek. Uczucie.
Osoba. Pasja. Miejsce. Czynność. Przedmiot. Ale to istnieje.
Na szczęście. Mimo że wypieramy to smutkiem.
Nie chcemy nawet o tym myśleć. Lub nie jesteśmy w stanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz