NAIWNOŚĆ
Ależ wszyscy wypierają się naiwności! Jakby to coś złego.
Naiwność to pozostałość z dzieciństwa, która pozwala wierzyć, że wszystko jest możliwe. A ten kto ma tą wiarę ten ma siły i młodość.
Bez naiwności nie może się udać nic co nieprzeciętne. Pozbywanie się naiwności to pozbywanie się sił do rzeczy większych niż codzienna egzystencja i banalna kariera. To jest prosta droga do starości.
Naiwność to ufność w szczerość ludzi, ufność w możliwość naprawy świata, w to że życie jest proste i łatwe!
Naiwność to odporność na zgorzknienie i zwątpienie.
Większość ludzi myli naiwność z głupotą.
A głupota to różne odcienie bezmyślności i kierowanie się popularnymi sądami. Natomiast naiwność to ufność, wiara we wszystko co nie jest wykluczone. Zgoda! Czasem naiwność pochodzi z głupoty, ale to zupełnie nie to samo! (mleko bywa z krowy - ale mleko nie jest krową)
I właśnie głupotą jest popularny sąd, że naiwność to głupota.
Naiwność to cecha młodości. Młodzi są wyrywni, naiwni i wierzą, że da się zmienić świat. To dlatego, że jeszcze nie stracili wiary, że życie może być ciekawe i dobre. Z czasem dopiero nabierają doświadczeń, tracą wiarę i powoli starzeją się w swoich poglądach. Zaczynają nabierać "rozsądku".
Skoro życie składa się z miłych i niemiłych niespodzianek - to prędzej czy później nazbiera się tych niemiłych tyle, że z czasem traci się wiarę w powodzenie różnych wysiłków, w uczciwość ludzi. I człowiek nabierając rozsądku staje się nieufny i zgorzkniały.
Natomiast człowiek naiwny mimo wszystko wierzy, że się uda i wciąż próbuje.
To prawda, że człowiek rozsądny gospodaruje swoimi wysiłkami ekonomiczniej ale od pewnego momentu nie zrobi nic ponadprzeciętnego. Jak zobaczy na swojej drodze przeszkodę wymagającą większej wiary w sens wysiłku to zmieni kierunek. Człowiek rozsądny nie męczy się niepotrzebnie. Z każdym rokiem mniej się męczy, mniej chce zrobić, mniej się rusza, aż w końcu przestaje się ruszać na zawsze.
Człowiek naiwny bywa bardziej wyrywny. Co z tego, że się sto razy nie udało, skoro sto pierwszy może być tym który przyniesie sukces. To zachowanie nieekonomiczne, ale jednak cały czas w ruchu, wciąż mu o coś chodzi. Cały czas ma w sobie coś z buntownika. Właściwie nie ma czasu się starzeć - bo ciągle coś próbuje zrobić, nadrobić, poprawić...
I nie zawsze, ale często w końcu się udaje.
No pewno, że skrajna naiwność jest głupotą. Jak każda skrajność! Ale fakt, że głupota często ubiera się w kostium naiwności nie znaczy, że to naiwność jest głupia.
Nie!
Naiwność to zawsze jest moc i młodość.
Zaś rozsądek to spokój i przeciętność.
A głupota to głupota (naiwna czy rozsądna).
A żeby nie być głupim w swojej naiwności wystarczy mieć na codzień świadomość, że nikt nie musi być ideałem. Że to powinna być Naiwność z ograniczonym zaufaniem
ANEKS (dopisany po pierwszej wymianie opinii)
Z największą naiwnością spotykamy się przede wszystkim u dzieci, u osób mało rozgarniętych, nie posiadających podstawowej wiedzy, albo mających kłopot z kojarzeniem faktów. Oni są ufni ale nie za mądrzy.
Stąd się bierze obiegowa opinia, że naiwność to głupota - bo to najczęściej spotykana naiwność.
Jednak inteligencja i duża wiedza nie przeszkadza być naiwnym (ufnym)!
Jeśli osoba wybitna ma chęć być naiwną - to nie przestając być inteligentną - ma w sobie zdolność ufania ludziom i podejmowanym wysiłkom. Ufność ta jest ograniczona tylko stanem wiedzy, a nie zgorzknieniem: że coś się nie może udać, że po co się szarpać, że ludzie dbają tylko o siebie, że lepiej na zapas się wycofać.
A więc fakt, że "głupota" sprzyja naiwności - nie przekłada się w drugą stronę.
Naiwność nie przybliża do głupoty.
To już prędzej nieufność prowadzi do głupoty i upośledzenia! Czy to jest mądre - nie wierzyć nikomu bo jeden na pięćdziesięciu może kłamać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz