Mojej duszy po raz kolejny zadano cios. Kolejna rana, która musi się zagoić a po której już na zawsze pozostanie blizna…
Dlaczego ludzie tak ranią? Czy robią to dlatego, że lubią patrzeć na czyjeś upokorzenie, ból? A może po prostu nie zdają sobie sprawy z tego jak bardzo ranią.. jak mocno krzywdzą…Myślałam, że nie jestem już taka naiwna jak kiedyś, że wiem komu mogę ufać i na kim polegać. Myślałam, że teraz już właściwie potrafię ocenić kto naprawdę chce mojego dobra a kto tylko udaje, że go chce, żeby dowiedzieć się co zrobić żeby mnie boleśnie zranić … Ale nie, okazuje się, że nadal jestem głupią, naiwną kretynką. Nic się nie zmieniło. I w takich momentach jak ten myślę, że już nigdy się nie zmieni. Przez takie sytuacje tracę wiarę, trace resztki chęci, aby tu dalej być i starać się coś zmieniać..
Zajmuję sobie każdą wolną chwilę, żeby tylko nie myśleć o tym jak mi źle. I ten tydzień był bardzo intensywny. Jestem zmęczona i niewyspana. Ale to miłe uczucie, a na pewno milsze niż ta rozpacz i bezradność jak nie robię nic.Czuję jak z każdym dniem mam coraz mniej sił ..
Mojej duszy po raz kolejny zadano cios. Nie wiem ile jeszcze takich ciosów zniosę… Chyba już niewiele …
http://youtu.be/vVezbVxp2Pw
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz