czwartek, 5 września 2013

Bezsensowne krople bezsenności sączą się bezgłośnie. Złamane myśli zadrapują moją rzeczywistość i boleśnie zaciągają sny. Tym razem śni mi się, że odbierasz mój telefon i otwarcie flirtujesz w mojej obecności. Bezsilna rozpacz pęka głośnym śmiechem. Pamiętam twoje oczy zwrócone na mnie. Zanurzam się we wspomnieniu twojego pochmurnego nieba.

Wsłuchuję się w zbyt głośny aksamit twojego głosu. Przestaje mi brakować twojego szeptu, drażnisz mnie swoją obojętnością, złoszczą mnie moje słabości. Wtedy chciałam się wsłuchiwać w twój spokojny oddech, echo twojej senności i nowy rytm twojego serca. Teraz chcę powoli oduczyć się ciebie i poczuć słodycz zapomnienia.

Hormonalne łzy wyciekaja ze mnie niekontrolowanie. Męczą mnie Asda, Aviva i nie moje myśli. Czyjś smutek, który zawsze we mnie mieszkał. Cierpliwie słucham opowieści z poprzedniego życia, ale cieszę się swoim. Powoli zanurzam się w morzu spokoju i cichej radości oczekiwania. Cieszą mnie najdrobniejsze myśli, wspomnienie gestów tak delikatnych i spojrzeń tak ulotnych, że prawie ich nie było, bo przecież dopiero będą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz