Wzruszające wyznanie Znajdż mnie,zanim ktoś mnie znajdzie
Zlituj się nade mną, Panie, bo ciąży mi samotność. Na nic nie czekam.
Oto jestem w tym domu, w którym wszystko milczy.
A przecież nie ludzkiej obecności pragnę i jeśli zanurzę się w tłum, jeszcze bardziej jestem zagubiona.
Inna podobna do mnie kobieta, też sama w swoim pokoju, czuje się pełna i
szczęśliwa, jeśli ci, których otacza czułością, są gdzieś w domu.
Nie słyszy ich ani ich nie widzi.
Nie otrzymuje od nich nic w danym momencie. Ale wystarcza jej świadomość, że dom jest zamieszkany.
Ja także nie proszę o nic, Panie, co można by zobaczyć albo usłyszeć.
Cuda, jakie zsyłasz, nie dla zmysłów są przeznaczone.
Ale daj mi tylko poznać prawdę o moim mieszkaniu, a będę uzdrowiona.
Jeśli podróżnik na pustyni jest z domu zamieszkanego, cieszy się, choć
wie, że dom ten znajduje się daleko, hen, na krańcu świata.
Żadna odległość nie przeszkodzi, aby w nim znajdował swój pokarm, a jeśli umrze, umrze w miłości…
Nie proszę więc nawet, Panie, aby mój dom był blisko.
Przechodzień w tłumie, kiedy uderzy go widok jakiejś twarzy, jest jak
przemieniony, nawet jeśli ta twarz nie jest mu przeznaczona.
Albo żołnierz zakochany w królowej. Staje się żołnierzem królowej.
Nie proszę wiec nawet, Panie, aby mój dom był mi obiecany.
Na morzach szerokich bywają ludzie, których trawi miłość do nie istniejącej wyspy.
Na pokładzie statku śpiewają o niej pieśni i są szczęśliwi. Nie wyspa daje im pełnię szczęścia, ale pieśń o niej.
Nie proszę więc nawet, Panie, aby mój dom istniał gdzieś na świecie…
Samotność, Panie, jest tylko owocem duszy. Gdyż dusza zamieszkuje naprawdę tylko jedną krainę – sensu rzeczy.
Ale także świątynię, która jest sensem kamieni.
Ma skrzydła, ale latać może tylko po tej przestrzeni.
Nie przedmioty ją cieszą, ale samo oblicze, które daje się odczytać poprzez nie i które je łączy.
Spraw po prostu, żebym nauczyła się czytać.
Wtedy, Panie, skończy się moja samotność.
Antoine de Saint Exupery
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz