Widziałam kobietę.
 Miała takie smutne oczy. Patrzyła przed siebie pustym wzrokiem.
 Serce miała wyciągnięte na dłoni.
 Było małe, kruche, z licznymi bliznami. Ledwo biło.
 Kobieta wyciągnęła rękę, pokazując mi swoje serce.
 Krzyczała
 że jest takie przeze mnie, że to ja i moja naiwność zabija jej duszę.
 Płakała. Ramiona jej drżały
 Serce- powoli pękało na pół.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz