Systemy oświatowe przeżywają obecnie w wielu krajach świata dość
znaczny kryzys.Podobno reformuje się system edukacyjny, ale niestety nie dotyczy to Polski. To co się dzieje w szkolnictwie polskim jest szokiem. Poziom nauczania w szkołach podstawowych jak i ponadpodstawowych jest równy = Zeru. Wprowadzane reformy edukacyjne podobno mają nadać im nowy
kształt, wizerunek, stawiając znowelizowane cele i zadania. Polska od
1991 roku przygotowywała się do wprowadzenia reformy systemu edukacji,
by ostatecznie podjąć się tego zadania w 1999 roku. Pomimo tak długiego
okresu przygotowawczego założenia reformy są niedoskonałe, wymagać będą w
najbliższych kilku latach modyfikacji i usprawnienia.
Podstawowym celem edukacji dzieci i młodzieży jest kształcenie
umiejętności, wyposażanie w wiedzę i wychowywanie. Wychowanie to przede
wszystkim kształtowanie pożądanych postaw i nastawień zgodnych z
oczekiwania i potrzebami społecznymi podmiotów edukacyjnych. W procesie
edukacyjnym najważniejszymi podmiotami są dzieci, które podlegają
rozwojowi poprzez działania innych, równie ważnych podmiotów tj.
rodziców i nauczycieli (szkoły). Jak powinno się edukować dzieci i
młodzież, to powinien wiedzieć każdy nauczyciel, teoretyk pedagogiki, psychologii czy
dydaktyki. Główny problem w systemach oświatowych polega jednak na braku
jednoznacznych umiejętności „przelania” wiedzy teoretycznej
dydaktyczno-wychowawczej na działalność praktyczną, czyli na codzienne
kształcenie i wychowanie dzieci i młodzieży. Przyczyny takiego stanu
rzeczy są bardzo różne. Mogą one tkwić w samych nauczycielach, uczniach,
rodzicach, władzy samorządowej i pedagogicznej, finansowaniu oświaty,
środowisku itd. Te czynniki są jednocześnie dylematami edukacyjnymi, z
którymi należy się zmierzyć w celu poprawy systemu edukacji.Dlaczego do pracy z dziećmi przyjmowani są ludzie nie mający od początku z tym zawodem nic wspólnego? Kto np. dał przyzwolenie na to np. aby były kryminalista /do tego niepełnosprawny ruchowo/po amputacji nogi/ mógł uczyć wychowania fizycznego?Może tylko dlatego,że skończył kurs pedagogiczny i ma układy w gminie?Dla mnie to nie logiczne. Jak taki człowiek może prowadzić zajęcia z wf-u? Poza tym w danej szkole nauczyciele są tak doskonałymi pedagogami z wiedzą,że poziom nauczania jest równy -ZERO!
Pytam gdzie są Rodzice, dlaczego na ten temat milczy Kuratorium? Kto i kiedy dał na to im przyzwolenie,aby okaleczać niewinne dzieci.Dlaczego wszyscy milczą? Jedyna dla mnie osobiście jest odpowiedż- znajomości, układy itp. Dlaczego Wójt dane gminy milczy? Może nauczyciele i odnośne władze nie wiedzą, że szkołę tworzą nie tylko uczniowie, nauczyciele, dyrekcja,pracownicy administracyjni oraz władze lokalne danego rejonu. Myślę,że takie patowe sytuacje nie są odosobnione. Czy polskie szkolnictwo się zreformuje, trudno powiedzieć, ale tej patowej sytuacji wg mnie należy powiedzieć STOP!!!
Można także przyjąć tezę, że
najpiękniejsze założenia reformy edukacji mogą być efektywnie wdrożone
tylko przez kompetentnych nauczycieli, ludzi o określonych
predyspozycjach osobowościowych i merytorycznych, świadomych stojących
przed nimi istotnych zadań. Wprowadzony wraz z reformą systemu edukacji w
Polsce awans zawodowy nauczycieli powinien spowodować sytuację
sprzyjającą eliminowaniu z zawodu nauczycielskiego osób słabych i
niekompetentnych. Czy tak się stanie, to pokażą najbliższe lata
funkcjonowania tego systemu. Obecnie w polskich szkołach jest wiele
osób, które nigdy nie powinny pracować w szkole, z dziećmi. W uczelniach
wyższych, w tym także w uczelniach kształcących przyszłych pedagogów,
jest wielu bardzo słabych nauczycieli akademickich, nawet ze stopniem
doktora czy tytułem profesora. Wielu z tych tzw. nauczycieli
akademickich nie ma żadnego przygotowania pedagogicznego, będąc
absolwentami medycyny, rolnictwa, budownictwa, antropologii itd. Jest to
poważny dylemat edukacji. Już na starcie kształcenia przyszłego
nauczyciela, edukacją tegoż nauczyciela zajmuje się osoba, która sama
nie jest, przynajmniej formalnie, pedagogiem. Dotyczy to także wielu
uczelni wychowania fizycznego.
Innym problemem jest nabór do
zawodu nauczycielskiego. Prawdopodobnie w żadnej polskiej pedagogicznej
uczelni na egzaminach wstępnych nie bada się np. talentu pedagogicznego i
predyspozycji osobowościowych kandydatów na nauczycieli. Na egzaminach
wstępnych do akademii wychowania fizycznego bada się poziom sprawności
fizycznej i umiejętności ruchowych, czasami wiedzy z biologii, fizyki
czy chemii (np. poprzez konkurs świadectw). Czy te czynniki są niezbędne
i najważniejsze dla przyszłego pedagoga? Kandydat do szkoły aktorskiej
podlega egzaminowi w zakresie określenia talentu aktorskiego, do szkoły
muzycznej pod względem określenia predyspozycji muzycznych (np. słuchu,
poczucia rytmu). Przyszły pedagog, osoba mająca wpływ przez kilkanaście
lat na kształtowanie postaw dzieci i młodzieży, już na etapie „selekcji”
jest źle wybierany do zawodu. To niestety nie będzie wpływało
jednoznacznie pozytywnie na efektywność działalności pracy szkół, a
szczególnie nauczycieli. Czy tacy nauczyciele będą w stanie sprostać
wysokim wymaganiom i oczekiwaniom społeczno-edukacyjnym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz