niedziela, 28 lipca 2013

pech

Myślicie, że w piątek trzynastego same złe rzeczy mogą nas dotknąć? Nic bardziej mylnego! Dziś właśnie dowiedziałem się, że nastąpi koniec "Klanu"! I to 22 kwietnia, w dzień moich imienin! Najfajniejszy prezent imieninowy jaki kiedykolwiek dostałem!

Myślę, że psucie publicznej telewizji zaczęło się właśnie od Klanu. Serial, który był jak stara panna w rui: z jednej strony modlitewny ołtarzyk, a z drugiej sytuacje obyczajowe rodem z "Mody na sukces". Ostatnio stał się tak absurdalny, że aż śmieszny, ale to cecha charakterystyczna większości polskich filmów i seriali: są śmieszne, ale wbrew zamierzeniom autorów.

Tuż po "Klanie" pojawiła się Nina Terentiew, która wprowadziła disco polo i przyśpiewki biesiadne na salony. Nie wolno zapominać też o tzw. scenarzystce, czyli Łebkowskiej, która maczała palce w największych polskich szmirach.

Powtórzę raz jeszcze: takie seriale mają rację bytu, tak. W Telewizji co Trwa, w Polsacie itp kanałach schlebiających najgorszym gustom. Jednak telewizja publiczna powinna promować kulturę wyższą i wysoką.

Mam nadzieję, że za jakiś czas scenarzyści "Klanu" czy też "M jak miłość" stwierdzą: Ha! Żartowaliśmy i nabraliśmy was! To od początku było przewidywane jako absurdalna komedia. Taki polski odpowiednik "Nagiej broni" To chyba by było najlepsze rozwiązanie. Dla wszystkich. ;-))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz