środa, 10 września 2014
Ciche wspomnienia zakradają się wokół mnie, plączą się pod
nogami i nie dają żyć. A jak mam żyć wiedząc, że jestem tu sama?
Jak mam spojrzeć w przyszłość, gdy na ustach wciąż czuję ciężar
przeszłości? Jak mam zaufać, kiedy wszystkie moje myśli wymsknęły
się na spacer w Twojej głowie? Spadam i spadam, wciąż tylko spadam.
Czasem miewam nadzieję, że to tylko sen, że moje życie jest tak
piękne i tylko we śnie zło potrafi mnie dotknąć. A potem? Potem
budzę się, spoglądam w lustro i widzę ból, który maluje się na
mojej twarzy. Widzę zmęczone oczy, które błagają o odrobinę
litości. Widzę dłonie, których linie papilarne starły się od brudu
rzeczywistości, linie, które osamotnione przestały malować już
przyszłość. Czuję, że tracę kontrolę nawet nad swoją wyobraźnią.
Boję się, że pewnego dnia się obudzę i zrozumiem, że to już nie
jest moje miejsce. Boję się o siebie, bo czuję jak gnije każdy
zakamarek mego serca i wiem, że dla mnie nie ma już ratunku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz